Focusing – usłysz szept swojego ciała…
Czy zdarza się, że Twoje ciało zachowuje się nieadekwatnie do sytuacji, w jakiej jesteś? Chcesz coś powiedzieć, ale głos grzęźnie Ci w gardle, chcesz gdzieś iść sprężystym krokiem, a nogi masz jak z betonu, chcesz zaśpiewać, ale w Twojej klatce piersiowej nie chce się zmieścić powietrze…? Twoje ciało chce Ci coś powiedzieć, ale nie umiesz słuchać. Jeśli długo nie słuchasz, zaczyna krzyczeć – poprzez ból i chorobę…
Focusing nie jest techniką terapeutyczną, ale pewną umiejętnością słuchania własnego ciała, z łagodnością, empatią, akceptacją, jest sposobem zaprzyjaźnienia się z nim poprzez uważność i rozmowę. To proces rozbudzania samoświadomości i łagodnego uwalniania emocji i odczuć z ciała. Te specyficzne odczucia Focusing nazywa felt sense – coś nieokreślonego w ciele, „coś” odczuwane jako świadomość sytuacji, „odczute znaczenie”. Jest to język mózgu ciała, który nie zna słów i obrazów należących do mózgu umysłu. Felt sense nie jest również tożsame z emocją, którą posługuje się mózg serca (układ limbiczny), dlatego precyzyjny opis odczucia z użyciem słów i nazw emocji jest bardzo trudny. Z czasem jednak nabieramy wprawy w kontaktach z naszym ciałem i – jak z bratnią duszą – zaczynamy się rozumieć bez słów.
Focusing – odkrycie i początki
W latach 60. XX w. profesor Uniwersytetu w Chicago, Eugene Gendlin, postawił pytanie, dlaczego psychoterapia jednym pacjentom pomaga, a innym nie. Dlaczego ten sam terapeuta i ta sama metoda jest skuteczna tylko u części osób. Profesor Gendlin, wraz z zespołem badawczym przeanalizował setki taśm z nagraniami całych procesów terapeutycznych, prowadzonych przez różnych terapeutów. Za pomocą odpowiednich narzędzi badawczych wszystkie terapie podzielono na dwie grupy: udane i nieudane. Okazało się, że sukces terapii nie zależy od terapeuty i zastosowanej metody, ale od pewnej cechy klienta – ci, których terapia się powiodła, mieli pewną świadomość ciała, jakieś odczucia, które starali się nieudolnie opisywać podczas sesji. Natomiast klienci, którzy podczas sesji wypowiadali się klarownie i logicznie, nie odnosili sukcesu w terapii. Nie miało znaczenia to, ile czasu opowiadali o swoich problemach, analizowali je, a nawet wypłakiwali – ich terapia była nieskuteczna. Eugene Gendlin odkrył, w jaki sposób można opanować umiejętność rozmowy z własnym ciałem i uwolnić utknięte w nim problemy – w ten sposób powstał Focusing.
Kiedy potrzebny jest Focusing?
- kiedy Twoje dotychczasowe terapie nie działają, utknąłeś i nie wiesz, co jeszcze mógłbyś zrobić,
- kiedy chcesz lepiej poznać siebie, dowiedzieć się, co naprawdę czujesz i czego chcesz,
- kiedy odczuwasz blokady w życiu i w ciele,
- kiedy nie wiesz, jak sobie poradzić z przytłaczającymi emocjami i odczuciami w ciele,
- kiedy chcesz się uwolnić od uzależnień,
- kiedy chcesz się uwolnić od wewnętrznego krytyka, perfekcjonizmu i pokochać siebie,
- kiedy chcesz się nauczyć podejmować decyzje, które są zgodne z Tobą i wypływają z Twojego wnętrza,
- kiedy chcesz poznać i docenić mądrość swojego ciała oraz się z nim zaprzyjaźnić.
Focusing – jak wykonać samodzielnie proces
Przede wszystkim trzeba uzbroić się w cierpliwość. Jeśli nigdy dotąd nie rozmawialiśmy z ciałem, jeśli nie zwracaliśmy na nie uwagi póki nie chorowało i nie bolało, to musimy zaakceptować, że nie od razu będziemy umieli odczytać komunikaty płynące z subtelnych odczuć.
Krok 1: Focusing zaczynamy od skierowania uwagi na ciało, zwłaszcza na szczęki, gardło, klatkę piersiową, żołądek i brzuch. Zamykamy oczy, by być w lepszym kontakcie. Sprawdzamy, jak się czują, czy są rozluźnione, czy też ściśnięte, napięte. Jesteśmy tak przyzwyczajeni do funkcjonowania w stresie, że potrafimy nie zauważyć napięcia w całym ciele…
Krok 2: Zadajemy delikatne pytanie „Co teraz domaga się mojej uwagi?” i czekamy, co zwróci naszą uwagę. Nie szukamy na siłę, nie wymuszamy niczego, czekamy aż się pojawi.
Krok 3: Kiedy pojawi się jakieś odczucie, zwróci naszą uwagę, witamy się z nim i staramy się z nim zapoznać, uświadomić, nazwać je, opisać. Dajemy sobie tyle czasu, ile trzeba, by poznać to odczucie, by odczytać jak najwięcej znaczeń. Być może nasunie się nam jakieś słowo opisujące odczucie emocjonalne, np. „to coś we mnie jest przestraszone”, „tam jest jakiś smutek, tak jakby…”, „to jest takie napięcie, jakby w oczekiwaniu na coś, co nie przychodzi”, itp.
Krok 4: Stopniowo poznajemy odczucie z ciała, tworzymy atmosferę łagodności i przestrzeni do wspólnego bycia, do rozmowy. Zadajemy łagodne pytania, tak jak byśmy rozmawiali z inną osobą, np. „Proszę, powiedz mi, co wywołuje w tobie ten przestrach?”
Krok 5: Focusing to małe kroki. Każde uświadomienie sobie odczutego znaczenia wprowadza łagodną zmianę. Napięcia stopniowo odpuszczają. Kiedy ciało zostaje wysłuchane odczuwa ulgę. Komunikaty, które nam przekazuje są związane z naszymi przekonaniami, wspomnieniami, pragnieniami, potrzebami – w tym procesie niczego nie naprawiamy, nie rozwiązujemy, po prostu słuchamy i przyjmujemy do wiadomości, akceptujemy. Nie potrzebujemy niczego więcej, by odczuć ulgę.
Krok 6: Kiedy czujemy, że chcemy zakończyć Focusing, kończymy proces powoli i łagodnie, w pełnym szacunku. Dziękujemy ciału za spotkanie i rozmowę, mówimy, że do niego wrócimy. Czujemy kiedy jesteśmy gotowi otworzyć oczy.
Focusing to proces, w którym budujemy relację z ciałem, tak jak budowalibyśmy ją z innym człowiekiem, z osobą, która jest nam najbliższa. Taka relacja opiera się na szacunku i na słuchaniu. Obecnie mało kto umie słuchać, wolimy mówić i oczekiwać, że zostaniemy wysłuchani. Tak chcemy również postępować z własnym ciałem, mówić mu co ma robić, stawiać oczekiwania, zgłaszać pretensje. Jeśli jednak zaczniesz słuchać, Twoje ciało stanie się Twoim najlepszym przyjacielem i doradcą, kimś, na kim zawsze możesz polegać i kto nigdy Cię nie zawiedzie…